Ciekawostki

Harry Potter z Polski

Czy wiecie, że bohater literacki zwany Harrym Potterem pojawił się w Polsce już w 1972 r.? Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak! Sprawcą całego zamieszania jest mało znany, polski poeta i prozaik, Jan Rostworowski, który opublikował jedno ze swoich opowiadań na łamach popularnego ówcześnie “Życia literackiego”. Dzisiaj, prawdopodobnie nikt nie zwróciłby już na nie uwagi, gdyby nie tytuł – “Harry Potter”, który współczesnym czytelnikom kojarzyć się może wyłącznie ze światem magii i czarodziejów. To naprawdę wyjątkowy zbieg okoliczności, ale poza imieniem i nazwiskiem, bohaterowie, którzy wyszli spod piór J.K. Rowling oraz Jana Rostworowskiego, nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. Nasz polski Harry Potter na co dzień pracuje jako sklepikarz i wiedzie iście mugolski żywot. Wyglądem także nieszczególnie przypomina znanego czarodzieja z blizną:

wygląda na siedemnastkę, a może przypadkiem ma o dwa lata więcej. Jest drobny, uczesany w grzywkę w koloru piasku, z rudawym połyskiem, kiedy patrzyć pod światło.

Dzięki uprzejmości Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej, możemy zapoznać się z przygodami polskiego Harrego Pottera, czy też Heńka Garncarza!
Po wejściu na stronę wystarczy kliknąć w odnośnik “pokaż treść” i przejść do strony nr 10.









Historia książki


A czy to wiecie?

Skąd w alfabecie polskim wzięły się polskie znaki? 

Historia polszczyzna


Lub skąd wzieło się twoje imię



Albo zastanawiasz się skąd się wzięło twoje nazwisko? 




Czy teraz już wiecie? 😁 



15. KWIETNIA - ŚWIATOWY DZIEŃ SZTUKI

Własne święto sztuka otrzymała stosunkowo niedawno, bo dopiero w 2011 roku z inicjatywy Międzynarodowego Stowarzyszenia Sztuk Plastycznych (IAA).

Data Światowego Dnia Sztuki została ustanowiona dla uczczenia jednego z największych artystów w dziejach ludzkości. Mowa tu oczywiście o Leonardo da Vincim - włoskim malarzu, rzeźbiarzu, wynalazcy, pisarzu, muzyku, filozofie epoki renesansu. To właśnie dzień jego urodzin - 15 kwietnia - od paru lat jest oficjalnym świętem sztuki.

O samym artyście możesz poczytać tutaj: https://niezlasztuka.net/osztuce/leonardo-da-vinci-ciekawostki/

Sztuka towarzyszy nam praktycznie od samego początku cywilizacji ludzkiej. To sposób na to, by zachwycić, wzruszyć, zrelaksować.

W Światowy Dzień Sztuki warto wybrać się do teatru, kina albo opery i zasmakować kultury… choćby wirtualnie.

Pomocne linki:

https://www.zamek-krolewski.pl/zwiedzanie/panoramy



---------------------------------------------------------------------------------




Jak uratować zamoczoną książkę - poradnik bibliotecznego (i nie tylko) 

Na stronie niestatystyczny.pl zamieszczono parę dni temu instrukcję serwisu BoredPanda na temat tego, jak należy ratować książki, które przez przypadek zostały zalane - klik!

Jako nauczyciel bibliotekarz, który - gdyby bibliotekarze zbierali sprawności - miałby na ramieniu wyszyte "Ratownik Książek", muszę powyższą instrukcję poszerzyć o własne doświadczenie. To może nie być nic odkrywczego, ale niektórzy sami mogą na to nie wpaść, bo u niektórych osób nadal popularną metodą jest suszenie książek na kaloryferze (zgroza!).

Nie mam niestety zdjęć poglądowych, bo nigdy nie spodziewałam się, że będę taki wpis zamieszczać :P

1. Przy ratowaniu zamoczonej książki bardzo dobrze sprawdzają się również (i chyba raczej to większość osób będzie miała pod ręką) chusteczki higieniczne (najlepiej takie z pudełka). Jeżeli nie mamy pod ręką papiery ani chusteczek, możemy również użyć czystych kartek papieru ksero/z bloku rysunkowego.

2. Papier/chusteczki/kartki wkładamy między każdą zmoczoną stronę.

3. Przyciskami całość kilkoma tomami encyklopedii PWN lub słownikami lub czymkolwiek innym - ważne, żeby obciążenie było bardzo duże. Im większe, tym kartki będą mniej pofalowane po wysuszeniu. Jeżeli książka była mocno zmoczona to sprawdzamy po kilku godzinach jak się sprawy mają i wtedy ewentualnie wymieniamy na nowe te przekładki, które tego wymagają. Przyciskamy książkę ponownie i zostawiamy instalację na noc.

4. Na drugi dzień sprawdzamy jak wyglądają nasze przekładki i ewentualnie wymieniamy te, które tego wymagają. Przyciskamy i zostawiamy.

5. Ogólnie od stopnia zamoczenia książki i od jej grubości zależy, ile czasu będzie trzeba na to, żeby całkiem wyschła. Lepiej trzymać książkę przyciśnięta dłużej niż krócej. W mojej praktyce ani razu jeszcze nie zdarzyło się, żeby książka po takim wysuszeniu wyglądała jak nowa. Widoczne jest, że strony są trochę pofalowane, ale po takim zabiegu wyglądają dużo, DUŻO lepiej, niż książka, która nie doświadczyła troskliwego suszenia. Jak będę miała chwilę i znajdę to wrzucę zdjęcie książki wysuszonej na kaloryferze i takiej, która była przekładana chusteczkami. Różnica jest bardzo widoczna.