wtorek, 19 maja 2020

Podczas kwarantanny nie trzeba się nudzić.

Uczniowie klasy 5D ( Olga Błaszczyk, Tymon Śledziński oraz Dawid Nowicki) wykonali z własnej inicjatywy projekt przyrodniczo-poetycki ze zwierzętami, które można spotkać w naszych ogródkach i na łąkach. 

„Żaba”

Pewna żaba była słaba,
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:                                                   

„Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje się z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!” Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: „Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!”                                                                                                              Leczyła się żaba, leczyła,
Suszyła się długo, suszyła,
Aż wyschła tak, że po troszku
Została z niej garstka proszku.
A doktor drapie się w ucho:

„Nie uszło jej to na sucho!” 



,,Ślimak’’
Mój ślimaku, pokaż rożki,
Dam ci sera na pierożki."
Ale ślimak się opiera:
"Nie chcę sera, nie jem sera!"
"Pokaż rożki, mój ślimaku,
Dam ci za to garstkę maku."
Ślimak chowa się w skorupie.
"Głupie żarty, bardzo głupie."
"Pokaż rożki, mój kochany,
Dam ci za to łyk śmietany."
Ślimak gniewa się i złości:
"Powiedziałem chyba dość ci!"
Ale żona, jak to żona,
Nic jej nigdy nie przekona, 
Dalej męczy: "Pokaż rożki,
Dam ci za to krawat w groszki."
Ślimak całkiem już znudzony
Rzecze: "Dość mam takiej żony,
Życie z tobą się ślimaczy,
Muszę zacząć żyć inaczej!"
I nie mówiąc nic nikomu,
Po kryjomu wyszedł z domu.
Lecz wyjść z domu dla ślimaka
To jest rzecz nie byle jaka.
Ślimak pełznie środkiem parku,
A dom wisi mu na karku,
A z okienka patrzy żona
I wciąż woła niestrudzona:
"Pokaż rożki, pokaż rożki,
Dam ci wełny na pończoszki!"
Ślimak jęknął i oniemiał,
Tupnął nogą, której nie miał,
Po czym schował się w skorupie
I do dziś ze złości tupie.         

„Jaszczurka”

Dawno temu dinozaury,
Były sobie lecz wymarły,
Dzieci mówią, że ożyły
I po łące dziś chodziły.
Od patyka do kamyka
Ten potworek sobie smyka,
Zajrzy w dziurkę, zwiedzi jamkę,
Wejdzie w norkę, otwór, szparkę,
Gdy słoneczko mocno praży,
Gdzieś na skałce łuski smaży.
Jak podejdziesz, się rozdwoi,
Bo się bardzo ludzi boi,
To jaszczurka, zwinny stworek,
Lubi gubić swój ogonek.
dwie jaszczurki





















Gratulujemy pomysłowości!!!